Z przytupem przeżylismy ostatni wieczór na PJ. Najpierw energiczny chór gospel z Tczewa „Nieboskłonni” poderwał do tańca całkiem sporo osób, jak na ekstremalne warunki pogodowe (tak wciąż było upalnie), a potem Tau, charyzmatyczny raper rozbujał publiczność ewangelizacyjnym hip-hopem.
Na wieczornej Eucharystii zebrała się rekordowa liczba osób. O. Paweł Zając wygłosił homilię, dzięki której zobaczyliśmy jak bardzo w tych dniach w Kostrzynie wszyscy jesteśmy braćmi i siotrami. Że ewangelizatorzy z PJ i festiwalowicze z Pol’and’Rock wymieniali się swoimi darami i obecnością Chrystusa w każdym wymiarze. – Być może wielu z was ma takie poczucie że spotkało w tych dniach Chrystusa. Na rozmaite sposoby, w naszych braciach i siostrach – mówił o. Paweł – Nie tylko z pola festiwalu Pol’and’Rock ale także z przystanku Jezus. Spotykaliśmy Chrystusa idąc pod prysznice i wychodząc na pole festiwalowe. Nieraz to był Chrystus udręczony, Chrystus cierpiący, Chrytus osamotniony, zmagający się z jakimiś problemami. Ale to był też Chrystus, który przezywcięża cierpienie, który zmartwychwstaje.
O. Paweł wiele razy wyraził wdzięczność za ten niezwykły czas przemiany. Czas odrzucania starej wersji siebie i przyoblekania się w nowego człowieka. Mówił o nas – ewangelizatorach, ale też o setkach uczestników festiwalu, których spotkaliśmy.
Naszą wdzięczność za te wydarzenia wyraziliśmy w długim i radosym uwielbieniu z zespołem ICE Worship Team.