Skip to main content
ArchiwumNewsPJ2018 RekolekcjeŻycie na PJ

Jak nie jesteście najmniejsi, to nigdzie nie idźcie – abp Ryś do ewangelizatorów na PJ2018.

By 30 lipca 2018No Comments

Eucharystia z nieszporami oraz liturgia pokutna – tak upłynęło popołudnie i wieczór drugiego dnia na Przystanku Jezus. Oprócz ponad 450 ewangelizatorów na wspólnej modlitwie pojawili się także pierwsi uczestnicy festiwalu Pol’and’rock.

Chcesz coś przekazać? Najpierw PRZYJMIJ

Przypowieść o Królestwie niebieskim podobnym do człowieka, który zasiał ziarno gorczycy, jako pierwszą wziął na warsztat abp Ryś podczas dzisiejszego kazania. – Wziął i posiał je w swoim ogrodzie. „Wziął” można też przetłumaczyć z łacińskiego „accipiens” jako „przyjął” – mówił arcybiskup. Podkreślał, że aby coś przekazać, najpierw potrzeba PRZYJĄĆ. – Kto jest tym, który przyjmuje? – pytał. – Odpowiedź jest jedna, Jezus jest taki. Bóg w Jezusie jest taki: przyjmuje to, co najmniejsze, aby posiać i oczekuje, że wyrośnie wielkie drzewo. 

Przyjmowanie tego, co najmniejsze arcybiskup zilustrował nieco zabawną a nieco przykrą historią siostry Faustyny, zapisaną w jej Dzienniczku w punkcie 133 o tym, jak to jedna ze starszych matek kazała jej wybić sobie z głowy to, że Jezus miałby z nią rozmawiać. Że jest zbyt nędzna, a Pan Jezus obcuje tylko ze świętymi. — Przyznałam, że ma wielką rację, – napisała Faustyna – bo jestem nędzna, ale jednak ufam miłosierdziu Bożemu. Kiedy się spotkałam z Panem, upokorzyłam się i mówiłam: Jezu. Ty z takimi nędznymi podobno nie obcujesz? — Bądź spokojna, córko moja, właśnie przez taką nędzę chcę okazać moc miłosierdzia swego.

Bóg was wybiera, bo jesteście najmniejsi

Właśnie to, co „nędzne”, co małe, staje się ziarnem w ręku Boga. Jak prześladowca chrześcijan Szaweł, który stał się Apostołem Pawłem, jak zdrajca Piotr stał się skałą, na której Bóg zbudował swój Kościół – apb Ryś wymieniał kolejne przykłady nieidealnych postaci w historii Kościoła i rozprzestrzeniania się Dobrej Nowiny. 

Na koniec dotarł do samych ewangelizatorów – Dlaczego Bóg wybiera was do ewangelizacji? – pytał – Bo jesteś najwięksi? Nie, bo jesteście najmniejsi. A jeśli jesteście najwięksi, to nigdzie nie idźcie. Bo Królestwem Boga jest rzeczywistość miłości niezasłużonej, bezgranicznej. Nie bójcie się tej małości i nie bójcie się zadawać Bogu pytań, jak Faustyna.

Słuchaj sercem i pomóż komuś zrozumieć, że Bóg go akceptuje 

Na koniec kazania abp Ryś wspomniał przypowieść o zaczynie, którego wystarczy dodać odrobinę do środka by zakwasić całe ciasto. Podkreślił, że najważniejsze jest to, co mamy w sobie i to jest najskuteczniejszy środek by rozprzestrzeniać Królestwo Boże. Nie środki zewnętrzne. – Słuchaj sercem, zrozum sercem. Co to dla każdego z nas znaczy? Zadaj sobie pytania: kogo musisz przyjać? Komu musisz pomóc zrozumieć, że Bóg go akceptuje? – tak arcybiskup zachęcił ewangelizatorów do otwarcia się na Boże prowadzenie w okazywaniu ludziom Jego miłości na festiwalu w Kostrzynie nad Odrą. 

Chrystus daje wolność

Dzień przystankowicze zakończyli nabożeństwem pokutnym. Przeczytano fragmenty Dziejów Apostolskich: Dz 12, 1–11 oraz Dz 16, 25–34, a także historię uzdrowienia kobiety, opisaną przez św. Łukasza:  Łk 13, 10–17. I właśnie to wyzwolenie było głównym tematem rozważań abp Rysia podczas nabożeństwa. Najpierw uwolnienie uczniów z więzienia, a następnie uwolnienie kobiety od wieloletniej choroby. – Chrystus daje uczniom doświadczenie wyzwolenia. To jest właśnie ten Chrystus, który nas wyswobadza ku wolności – mówił. 

Zwrócił uwagę, że to osobiste doświadczenie wewnętrznej wolności ma niesamowitą moc ewangelizacyjną. Zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy tęsknią za prawdziwą wolnością. 

Punktem kulminacyjnym nabożeństwa było wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja. W tym czasie kapłani udzielali przystankowiczom i uczestnikom festiwalu Pol’and’Rock Sakramentu Pokuty i Pojednania, a wstawiennicy modlili się za każdego, kto zgłosił potrzebę bezpośredniego wsparcia duchowego.

Na zakończenie nabożeństwa, ale i całego drugiego dnia PJ wszyscy śpiewali i tańczyli na chwałę Boga przy akompaniamencie zespołu ICE Worship Team pod kierownictwem Huberta Kowalskiego.