Od kilku lat szeroko omijałem miejsce i czas Woodstocku. W tym roku tak się złożyło, że mój urlop wypadł właśnie na czas Przystanku Woodstock i Przystanku Jezus. Pomyślałem, raz w życiu muszę go przeżyć. Oczywiście bardziej mnie interesował ten drugi. Pomyślałem także, a może Bóg chce, abym w nim uczestniczył?
Mateusz Warda4 czerwca 2013