Skip to main content
ArchiwumNews

Zniszczona wystawa „Wybierz Życie”

By 1 sierpnia 2009No Comments

dsc_1274Dzisiaj w nocy zniszczona została wystawa „Wybierz Życie” , która stała przed Przystankiem Woodstook.

– O godzinie 3.45 dziesiątka trzeźwych, wysportowanych mężczyzn, z nożami i pałkami w rękach podbiegła do zdjęć i zaczęła je ciąć – powiedziała nam Wiktora Jabłońska ,która z ramienia stowarzyszenia, pełniła nocny dyżur pilnując wystawy- Każdy z nich był zamaskowany. Mieli na głowach arafatki, widać było tylko oczy. Ich akcja trwała maksymalnie dwie minuty, była bardzo dobrze zorganizowana. Nie byłam w stanie nic zrobić, czułam się bezradna, po prostu bałam się o swoje życie. Jeden z przechodniów próbował zainterweniować, lecz został uderzony pałką. Nie odniósł jednak poważniejszych obrażeń, nie wymagał pomocy lekarskiej. Dziewczyna próbowała dogonić sprawców, lecz wmieszali się w tłum.

wyatwa-zniszczona-4Wiktoria Jabłonek, wraz z innymi, którzy pilnowali wystawy złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jeszcze w nocy organizatorzy zostali przesłuchana przez Policję.
Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro jest przekonany, że nie był to chuligański wybryk.
Była to sprawnie zorganizowana akcja . Kiedy rozstawialiśmy wystawę , wczoraj ok. godz. 17 przyjechał quadem pan Małowicz, który przedstawił się jako współorganizator przystanku Woodstok. Powiedział on, że mamy zdemontować tą wystawę gdyż jest ona postawiona nielegalnie. Żeby była jasność ja nie mówię, że to jest akcję tę zaplanowali organizatorzy Woodstocku, lecz przywołuje fakty, które miały miejsce. Złożyliśmy zawiadomienie o zniszczeniu naszego mienia, cena stworzenia tej wystawy od nowa to kilka tysięcy złotych.

wystawa-zniszczonaDziałacz zapewnia również, że posiadał stosowne zezwolenia na postawienie wystawy.
Krzysztof Dobies, rzecznik Przystanku Woodstock od nas dowiedział się o nocnym zajściu.

– Ja w ogóle nie wiedziałem , że taka wystawa jest. Nie jesteśmy w stanie pilnować całego miasta, a ona znajdowała się właśnie na jego terenie. Mamy na polu ponad trzysta tysięcy osób i to ich ochroną się musimy się zajmować.

Autor Julia Markowska
Gość Niedzielny

Fot. Julia Markowska