Skip to main content
ArchiwumNewsPJ2018 Rekolekcje

Nauczanie z porannej konferencji rekolekcyjnej – poniedziałek

By 31 lipca 201718 kwietnia, 2023No Comments

„Jak towarzyszyć Jezusowi?” – to było główne pytanie, które dziś w konferencji rekolekcyjnej podczas Jutrzni zadał bp. Edward Dajczak.

Zaczęliśmy rozważanie od słów Piotra w Dziejach Apostolskich, który po śmierci Jezusa zacytował fragment Księgi Psalmów: „Niech opustoszeje dom Jego i niech nikt w nim nie mieszka! A urząd Jego niech inny obejmie!”. Następnie Apostoł powiedział: „Trzeba więc, aby jeden z tych , którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami , począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania ».

Biskup podkreślił, że miał to być „jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami”. Przebywanie z Jezusem jest kluczowe. To główne zadanie głosiciela Ewangelii. Motto tegorocznego Przystanku Jezus brzmi: „JA JESTEM z Wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata”. „Zastanówmy się teraz, jak to wygląda w naszym życiu, czy MY towarzyszymy Jezusowi.” – zapytał bp. Dajczak. Aby nauczyć się chodzić za Jezusem, musimy przyjrzeć się Apostołom i zadać sobie kolejne pytanie: „Co to znaczy wierzyć Jezusowi?”

Dobrej odpowiedzi udzielił Benedykt XVI w swojej publikacji pt. „Wiara i przyszłość”, którą wydał na długo zanim został papieżem. Mówi tam, że wystarczy wyznanie: „Ufam Ci”. Stanowi ono całą treść wiary, pochodzi prosto z serca. Nie trzeba poznać wszystkiego; liczy się przede wszystkim to, że ufam Jezusowi. Wiara, zaufanie i miłość są jednym fundamentem.

Biskup wspomniał o kryzysie, który obecnie przechodzimy w Europie. Przytoczył przykład Holandii, gdzie trzeba będzie usunąć dużą część kościołów. Będą to ciężkie chwile, jednak jednocześnie ma miejsce odrodzenie Kościoła, który jest żywy, tworzony przez młodych. Nadzieję dają słowa Piotra w drugim liście do Tymoteusza. Mówi on, że w dniach ostatecznych nastaną trudne chwile i wymienia wszystkie występki, których będą dopuszczać się ludzie, jednak jednocześnie zwraca się do Tymoteusza: „Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze”. Tymoteusz spełnił więc najważniejsze przykazanie, które brzmi: kochaj Boga oraz bliźniego swego jak siebie samego. Bardzo ważne jest zakończenie tego zdania: „jak siebie samego” Nie możemy go pomijać. Jak możliwe jest pokochanie siebie, pokochanie innego? Kluczowe jest zobaczenie siebie oczami Boga – tylko wtedy widzimy poprawnie. Ta sama zasada odnosi się do drugiego człowieka. Dziś tak wiele relacji się rozpada, dlatego że ten obraz jest sfałszowany. Jesteśmy zanadto określani, definiowani przez to, co przychodzi z zewnątrz, a nie przez nasze wnętrze. A tu nie chodzi o wypełnianie prawa, gdyż zbawienie jest darem, nie zapracujemy na nie, wypełniając przykazania – one zaś przestają być przymusem, jeśli ktoś realizuje je jako odpowiedź na pierwotną miłość Boga.

„Pozwólmy sobie po prostu być przy Jezusie”, zachęcał bp. Edward Dajczak, „Bez zbędnych słów, towarzyszmy mu w ciszy. Pozwólmy, by Bóg wypisał na nas choć jedno zdanie z Ewangelii – aby ten, kto nie zna Ewangelii, mógł ją w nas zobaczyć” Decydującą rolę odgrywa tu serce, nie rozum. Inaczej nasza wiara staje się polem bitwy między argumentami i kontrargumentami. To serce pozwala nam zaufać bezgranicznie Jezusowi i powiedzieć na koniec „Bez Niego nie mogę.”