Słuchanie ma być teraz najważniejszą sprawą.
Kiedyś szukając przyczyn niemożności osobistego przeżywania Eucharystii znalazłem rzecz następującą. Be tła jakim jest zasłuchanie w Boże Słowo, bez głębi tego co rodzi się ze słuchania niemożliwe jest przeżyć Eucharystię osobiście zaangażowanym. Cała modlitewna rzeczywistość ze słuchaniem Słowa – to istota sprawy.
Ives Congar – cierpiał całe lata na wózku z powodu stwardnienia rozsianego . Pisze on tak: Słowa Bożego nie można słuchać jak informacji. Tylko to słowo słyszymy, które w nas się wcieliło. Od czasu Jezusa Słowo Boże, które dociera jest słowem wcielonym.
Kiedy czytam Słowa np. przykazania miłości, to dopóki to nie spełni się we mnie, nie wiem o czym Bóg mówi. Dopóki nie stanie się to we mnie rzeczywistością. Dopóki nie pozwolę się Bogu wprowadzić w to doświadczenie – dopiero wtedy możemy mówić o słuchaniu słowa. Dlatego bardzo wielu Słów nie słyszymy, choć możemy Biblie cytować passusami
Sługa Boży Bp Wilhelm Pluta uczył takiej metody: uważnie czytaj, znajdź to co do Ciebie aktualnie jest kierowane, rozmawiaj z Bogiem jak z Przyjacielem, a potem idź i czyń.
Zadanie:
Rozejdźmy się za chwilę po terenie PJ. Znajdźmy jakieś spokojne miejsce i usiądźmy tam w parach. Przeczytajmy na zmianę:
Dz 2,1 – 21
Mt 5,13 – 7,17
Ks. Artur Godnarski:
Tu nie chodzi dziś o studiowanie Słowa. Nie chodzi też o to, żeby przeczytać wszystko. My mamy dziś karmić się nawzajem Słowem Bożym.
Ma to być skierowane do Ciebie. Zatem czytajmy: Ty jesteś solą ziemi. Jeśli utracisz swój smak…