Przysypało nas śniegiem 🙂
I wcale z tego powodu się nie martwimy, wręcz przeciwnie jest z tego wiele radości. Wczoraj wieczorem, kiedy oglądaliśmy II. część Opowieści z Narnii – Książę Kaspian, za oknem zaczęło lekko prószyć z nieba. Po zakończeniu projekcji było już na dworze jak w prawdziwej Narnii z I. części filmu. Latarnie przed domem rzucały czarodziejską poświatę na mieniący się kolorami śnieg…
Przyjechało nas sporawo i to z całej Polski
Tam, gdzie prowadziliśmy rekolekcje czy zajęcia warsztatowe, pozostają po naszej posłudze grupki zapaleńców i to utalentowanych. Pomyśleliśmy o tym, by to doświadczenie przedłużyć o konkretną współpracę na przestrzeni muzyczno wokalnej i był to strzał w dziesiątkę. Wielu z tych młodych ludzi chce kontynuować dalszą drogę wzrostu i to w posłudze muzycznej. Więc przyjechali z Warszawy, Lublina, Kalisza, Koszalina, Zielonej Góry, Gorzowa Wlkp., Nowej Soli, Jaczewa, Magdeburga, Berlina …
Czas pracy ale i zawiązywania relacji przyjaźni
Warsztaty to ogromny wysiłek fizyczny. Wiele godzin rozśpiewywania, ćwiczenia, powtórek i dopinania aranżacji na ostatni „guzik”. Ale to także czas na bardzo sympatyczne pogaduchy i wymianę doświadczeń, także życiowych. Młodzi są zróżnicowani wiekowo, więc wzajemne oddziaływanie odbywa się na płaszczyźnie intelektualnej i duchowej. A wszystko to w przemiłym klimacie szalonej i spontanicznej młodości.
Co nam przyświeca?
Nie „koncertowość”, ale „klimaciarskość” modlitwy. By człowiek słuchający muzyki zaczął się modlić i miał doświadczenie spotkania z żywym Bogiem. To właśnie nas napędza i wyznacza kierunek pracy z całym zespołem. Dzisiaj na rynku muzycznym jest wiele formacji chrześcijańskich, które zaczynały jako zespoły „uwielbieniowe”, ale zawsze w późniejszym czasie wybierały drogę bardziej czy mniej estradową. To co w ramach projektu Przystanek Jezus robimy w warstwie muzycznej od dziesięciu lat nie zmienia swojego kierunku: uwielbienie – by Boży lud wielbił swego Pana w radości i z całego serca. Pokusa wypadnięcia z tych torów jest ogromnie nęcąca, ale staramy się jej nie ulec. Zobaczymy, czy nam się uda.
Relacji z warsztatów c.d.n.
ks. Artur Godnarski